Forum Tatoo & Piercing Strona Główna
  FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 
Boli, nie boli...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tatoo & Piercing Strona Główna -> Tatuaż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
widoo
Site Admin
Site Admin



Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podlasie

PostWysłany: Sob 23:12, 22 Kwi 2006    Temat postu: Boli, nie boli...
Piszę o różnych technikaliach, rady i porady a tymczasem nie uwzględniłem bardzo istotnej kwestii dla wielu z was: Czy tatuaż jest bolesny? Zwracacie się do nas z tym pytaniem a odpowiedzi uzyskać nie możecie. Mnie na gadulcu nie ma a Knoot się na tym nie zna. Otóż tak... Nie da się jednoznacznie powiedzieć czy wykonywanie tatuażu jest bolesne. Jest to kwestia osobista, tego jak kto odczuwa ból. Bez nadmiernego kozakowania trzeba sobie odpowiedzieć i przypomnieć czy np. w danym miejscu mieliśmy jakieś otarcie naskórka, oparzenie słoneczne itp. Ciekawym sposobem jest zwykłe uszczypnięcie się w miejsce gdzie ma powstać tatuaż. Lecz ostrzegam, że jest to zwodnicze. Można się dosyć nieprzyjemnie zaskoczyć. Na pewno samego tatuowania nie można zaliczyć do pieszczot (no, chociaż to kwestia gustu). Generalnie nie jest to ból nie do zniesienia, każdy kto miał okazję w dzieciństwie zrobić sobie jakieś kuku powinien wiedzieć jak boli takie zadrapanie. Jest to tylko naruszenie naskórka, nic więcej. Jeśli ktoś decyduje się na wykonanie tatuażu w okolicach pachwiny, brwi lub sutka będzie z pewnością odczuwał spory ból. Jak wiadomo, są miejsca mniej odporne, ale miejsca typu: łydka, górna część pleców oraz i dolna, pośladek, ramię, przedramię, nawet dłoń (zew. część) nie należą do super bolesnych. Jak już tak bardzo boicie się bólu to na pierwszy tatuaż zalecam plecy. W górnej części pleców neurony są bardzo luźno rozrzucone więc i natężenie bólu powinno być mniejsze. Powinno, ponieważ zdarzały mi się przypadki, gdy i w tej części tatuaż musiałem robić na dwa razy, ponieważ klient nie wytrzymywał. Lecz jeszcze raz powtarzam, nie ma się czego bać. Popatrzcie na japoński garnitur, ile jego właściciel musiał wycierpieć. Jeśli tatuaż byłby tak bolesny, to ludzie nie decydowaliby się na niego. Nie tatuują się sami mnisi, którzy niejako opuszczają swoje ciało w trakcie medytacji, ani sami masochiści Smile.
W trakcie tatuowania można stosować dwie metody wyciszenia tego uczucia. Jest to uzależnione od tego jaką jestem osobą. Pierwsza to skoncentrowanie swojej uwagi na czymkolwiek, byle nie na samym tatuażu. Rozglądać się po studiu lub po mieszkaniu, zagadywać tatuażystę (jeśli ma podzielność uwagi, to bez problemu będzie wam odpowiadał) co pomoże wam się odprężyć, jednym słowem robić wszystko aby nie myśleć o czynności, jaką wykonuje artysta. Moja dziewczyna ma na to ciekawy sposób. Mianowicie w trakcie pracy, wyszukuje jakąś telenowelę. Im głupsza, tym lepsza. Zaczyna się skupiać nad głupota scenarzysty i prostotą tego serialu i zapomina o bólu. Musze dodać, że nie jest fanką tego typu rozrywki a nawet przeciwnie, jest przeciwnikiem tasiemców. Druga metoda jest trochę trudniejsza. Też opiera się o koncentrację ale dokładnie w drugą stronę. Cała uwagę należy skupić na bólu. Tak długo koncentrować się na tym, iż jest to dokuczliwe, aż ból zniknie i przestaniecie go odczuwać. Lecz podkreślam, że nie jest to takie proste. Dochodzi się do momentu, gdy każde dotknięcie nawet w inny miejscu niż tatuowane, zaczyna boleć. Kto to przezwycięży, ma już z górki.
Gdy już nie pomagają wam takie metody można się oprzeć o farmakologię. Dostępne są w aptekach środki do znieczulenia miejscowego. Lignocainum Hydrochloricum, Emla itp. To pierwsze, jeśli o mnie chodzi, to ma bardziej działanie placebo niż jest skuteczne ale ma jedną zaletę, kosztuje chyba 7 zł. Emla jest droższa ale już skuteczniejsza, jej koszt to około 17 zł. Dodam jeszcze tylko, że obydwa środki są w postaci maści. Jeśli nie odpowiadają wam metody rodem z dalekiego wschodu można zawierzyć medycynie konwencjonalnej. Miewałem u siebie przypadki, gdy w trakcie tatuażu ludzie lekko tracili przytomność, fontanny łez, zgrzytanie zębami i wszelkie możliwe objawy bólu. Lecz zdarzały się przypadki całkowicie odwrotne. Całkowicie swobodna rozmowa, śmiech, czy nawet zaśnięcie. Każdy jest inny. Na koniec mogę tylko zacytować napis, który znajduje się bądź znajdował się w studiu znanego tatuażysty, Doca Foresta: "Tylko słabi się tatuują". Morał z tego hasła wyciągnijcie sobie sami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 13:10, 02 Paź 2006    Temat postu:
bezbolesne jak dla mnie.
jedynie dzwiek po 2giej godzinie dziargania staje sie nasenny..
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Tatoo & Piercing Strona Główna -> Tatuaż Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group Boyz theme by Zarron Media 2003



Regulamin